Lechia obnażona na inaugurację 50

Dodaj opinię
To piłkarze Lechii przegrali na inaugurację ekstraklasy na PGE Arenie z Cracovią 0:1 (0:1). Ale czy tylko oni są winni temu, że w ofensywie grali bez większego ładu i składu, a ich akcje przypominały walenie głową w mur? Jak można było nie przegrać, skoro gdy trzeba było gonić wynik, trener mógł wprowadzić za napastnika... obrońcę. Brakowało akcji skrzydłami, a przede wszystkim atakującego z prawdziwego zdarzenia. Ofensywa została rozbita przez odsunięcie od gry Antonio Colaka. Kontrakt dla Grzegorza Kuświka, podpisany dopiero kilka godzin przed spotkaniem, był spóźniony, by coś zmienić w 1. kolejce. Biało-zieloni dali się zaskoczyć gościom po stałym fragmencie gry, mimo że już przed meczem było wiadomo, że to bardzo wielki atut gości.
To piłkarze Lechii przegrali na inaugurację ekstraklasy na PGE Arenie z Cracovią 0:1 (0:1). Ale czy tylko oni są winni temu, że w ofensywie grali bez większego ładu i składu, a ich akcje przypominały walenie głową w mur? Jak można było nie przegrać, skoro gdy trzeba było gonić wynik, trener mógł wprowadzić za napastnika... obrońcę. Brakowało akcji skrzydłami, a przede wszystkim atakującego z prawdziwego zdarzenia. Ofensywa została rozbita przez odsunięcie od gry Antonio Colaka. Kontrakt dla Grzegorza Kuświka, podpisany dopiero kilka godzin przed spotkaniem, był spóźniony, by coś zmienić w 1. kolejce. Biało-zieloni dali się zaskoczyć gościom po stałym fragmencie gry, mimo że już przed meczem było wiadomo, że to bardzo wielki atut gości.