Lechia Gdańsk w końcu wygrała w ekstraklasie. Górnik Łęczna nie obronił się w 10, bojkotu nie było 36

Dodaj opinię
Piłkarze Lechii Gdańsk pokonali na PGE Arenie Górnika Łęczna 3:1 (1:1). Goście od 7. minuty grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla bramkarza Sergiusza Prusaka. Dominującym na boisku biało-zielonym brakowało skuteczności, jednak nie można zarzucić tego Lukasowi Haraslinowi. Słowacki skrzydłowy zdobył dwa gole i po dwóch niepełnych meczach w ekstraklasie ma na koncie już trzy trafienia. Wygrana mogła być wyższa, ale arbiter nie uznał prawidłowo zdobytego gola przez Grzegorza Kuświka. Frekwencja na trybunach była niska, a kibice odpalili race, ale nie zbojkotowali meczu, czym grozili na środowym spotkaniu z władzami klubu.
Piłkarze Lechii Gdańsk pokonali na PGE Arenie Górnika Łęczna 3:1 (1:1). Goście od 7. minuty grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla bramkarza Sergiusza Prusaka. Dominującym na boisku biało-zielonym brakowało skuteczności, jednak nie można zarzucić tego Lukasowi Haraslinowi. Słowacki skrzydłowy zdobył dwa gole i po dwóch niepełnych meczach w ekstraklasie ma na koncie już trzy trafienia. Wygrana mogła być wyższa, ale arbiter nie uznał prawidłowo zdobytego gola przez Grzegorza Kuświka. Frekwencja na trybunach była niska, a kibice odpalili race, ale nie zbojkotowali meczu, czym grozili na środowym spotkaniu z władzami klubu.