fot. Sopot
22 marca 2024
W Sopocie pod nieczynnym hostelem całą zimę a i już początek wiosny koczuje od 3 6 bezdomnych w zależności od dnia. Piją alkohol, przeklinają i awanturują się słychać ich po drugiej stronie ulicy. Straż miejska i policja wzywane , nie zrobili nic. Cud, że przy minusowej temperaturze nie zamarzli. W ciągu dnia bezdomni albo śpią albo krążą pod kościołem po drugiej stronie ulicy i zaczepiają ludzi celem wyłudzenia pieniędzy. Rozumiem, że aby Ci ludzie otrzymali pomoc w schronisku dla bezdomnych muszą przestać pić ale czy nie ma innego rozwiązania aby nie było w centrum tak pięknego miasta menelowiska?

Wiecej na ten temat

Dodaj opinię