Przystanek autobusowy przy szpitalu na Smoluchowskiego. Razem z dzieckeim stoję przy ławce i czekam na aotubus. Starszy gość prawie nas rozjechał parkując, a na moje pytanie czy nie widzi ludzi odpowiada mi, że nie ma tu chodnika i kto mi kazał tam stać. Po czym niewzruszony odszedł. Czy naprawdę w tym mieście pieszy nie ma już żadnych praw? Na przystanku nie można czekać na autobus, że nie wsponmę, że samo dojście z Grunwaldzkiej do szpitala graniczy z cudem dzięki stojącym wszędzie samochodom.

Wiecej na ten temat

Zobacz opinie (5)