Chciałabym, abyście Państwo poruszyli temat, zanim stanie się nieszczęście. Otóż dziś rano, wyjeżdżając z osiedla w Kowalach w kierunku centrum Gdańska spostrzegłam, że na stawie retencyjnym przy ulicy Świętokrzyskiej (tym dużym, przy samej ulicy) spaceruje po lodzie człowiek z malutkim dzieckiem. Nie było silnych mrozów, warstwa lodu cienka, temperatura w tej okolicy dodatnia. Uważam, że to jest narażanie dziecka, bo jak lód się załamie to taki maluch nie ma szans, więc telefonicznie zgłosiłam do Straży miejskiej. Obiecali interwencję. Nie wiem, jak dalej potoczyła się ta sprawa, ale po powrocie ok. godziny 14 zobaczyłam następnego niemądrego ojca z dzieckiem na sankach, wracającego z podobnego spacerku na wyspę i z powrotem. Ręce mi opadły. Napiszcie, proszę, może kolejni tacy niemądrzy i beztroscy rodzice przeczytają i posłuchają głosu rozsądku. Załączam zdjęcie, na którym widać wyraźnie ślady wycieczki na wyspę.
Dodaj opinię