Dzień dobry, Bardzo proszę o pomoc w rozwiązaniu zagadki, kto na terenie Gdańska jest odpowiedzialny za pomoc mieszkańcom w temacie DZIKÓW. Ponad trzy tygodnie temu locha z trójką młodych zadomowiła się tuż za płotem mojej działki. Interweniowałam w tej sprawie u straży miejskiej, u inżyniera miasta Gdańska, gdzie zostałam przekierowana do interwencji kryzysowej. Straż miejska pojawiła się na miejscu w sobotę, widziała leżącą lochę, ale jak się okazuje nie dysponuje żadnymi środkami wsparcia. W międzyczasie zwierzę wędruje swobodnie po Smęgorzynie, wchodzi w szkodę. W dniu wczorajszym dzik przeszedł przez siatkę ogrodzeniową sąsiada i zrył mu cały trawnik. W dniu dzisiejszym dzik wbiegł z impetem przez siatkę ogrodzeniową na moją działkę. Swoim ciałem zasłoniłam syna, na działce przebywały też dwa moje psy. Proszę mi wierzyć, że to był horror. Hałas i raban, jakiego narobiłam sprawił, że dzik tuż przed drzwiami tarasowymi zawrócił i wybiegł w innym miejscu przez siatkę ogrodzeniową.
Dodaj opinię