Gdy polak nie wjedzie na chodnik czuje się jak pies, który nie obsika latarni.
Ciekawostką jest to, że dwóm kierowcom zwróciłem uwagę, że wjechali na chodnik, a za nimi jest wystarczająco dużo miejsca, żeby stanęli jak trzeba. W obu przypadkach zaskoczenie i konstatacja "a, faktycznie, już przestawiam". To tak ciężko zauważyć, że się wjechało na chodnik?
Zobacz opinie (2)