Żona przyszła odebrać zaświadczenie dla syna do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Gdańsku. Wizyta została umówiona telefonicznie na godzinę 09:55 (przypuszczam, że chodzi o względy bezpieczeństwa i jakieś usprawnienie). Jest godzina 10:36 żona nadal czeka. Na dworze mróz 2 stopnie. Ludzie czekają i marzną na zewnątrz, bo do środka nie wpuszczają (zamykają na klucz!!!)... O co chodzi w tym mieście????
Dodaj opinię