Gdańsk doczekał się arcydzieła. Po premierze Vivo XXX Pawła Mykietyna 11

Dodaj opinię
Są takie koncerty, które cieszą swoim poziomem. Są też koncerty, które ciekawią, inspirują, oburzają albo - co chyba najgorsze - pozostawiają obojętnym. Są jednak jeszcze takie koncerty, które wymykają się wszelkim potocznym pojęciom opisującym przeżywanie, są obcowaniem z czymś większym, lepszym i wyprzedzającym. Takie właśnie uczucia towarzyszyły mi podczas światowej prapremiery symfonii Vivo XXX Pawła Mykietyna.
Mery Spolsky i Lech Wałęsa na obchodach rocznicy 4 czerwca

Zobacz również

Mery Spolsky i Lech Wałęsa na...

Obchody 4 czerwca. Wiec na Placu Solidarności

24

zdjęcia

Są takie koncerty, które cieszą swoim poziomem. Są też koncerty, które ciekawią, inspirują, oburzają albo - co chyba najgorsze - pozostawiają obojętnym. Są jednak jeszcze takie koncerty, które wymykają się wszelkim potocznym pojęciom opisującym przeżywanie, są obcowaniem z czymś większym, lepszym i wyprzedzającym. Takie właśnie uczucia towarzyszyły mi podczas światowej prapremiery symfonii Vivo XXX Pawła Mykietyna.