Opinie (51) 2 zablokowane

  • Hulajnogi i problem (4)

    Skoro ktoś się zgodził na parkowanie/pozostawianie hulajnóg wszędzie to niech ponosi za to odpowiedzialność. Jeśli wynajmujący zostawi w miejscu niedozwolonym/nieodpowiednim to obciążyć go kosztami poprawnego parkowania/pozostawienia i po problemie. Złe zaparkowany samochód jest blokowany lub odholowywany na koszt właściciela.
    Tak samo powinno być w przypadku hulajnóg. Wynajmujący i właściciel nie są dziś anonimowi.

    • 52 0

    • (3)

      Podsuń jeszcze realną metodę kontroli parkowania po użyciu tychże, a zarobisz spore pieniądze.

      • 0 4

      • (1)

        brum brum (jedzie straz miejska) , widzi hulajnoge byle gdzie zostawioną, dzwoni po lawete i zabierają tą hulajnoge na parking wysokopłątny skąd moż go odebrać właściciel po opłacie 1000 zł lub 2000 zł - mi wszystko jedno. Włąsciciel wie kto zostawił tam hulajnogę i prosi o opłątę w takiej samej wysokości użytkownika źle parkującego. Gwarantuję skuteczność po pierwszym tygodniu bo wynajmujący bez problemu zmieni zapisy umowy tak że wszyscy będą parkować gdzie trzeba, no chyba ze będzie ktos majętny i będize miał kaprysy i lubi opłąty dodatkowe. Proste ?

        • 5 0

        • Z tym, że laweta nie potrzebna, oni jeżdżą takimi samochodzikami, do których kilka hulajnóg się zmieści.

          • 0 0

      • Obstawiam, że jesteś urzędnikiem państwowym...

        Czyli z góry wiesz że "się nie da", "bo to", "bo tamto", "a w ogóle to...", "no bo jak to?" A tymczasem ktoś poniżej nie widział że "się nie da" i zaproponował proste rozwiązanie, które wymaga tylko trochę dobrej woli w ustanowieniu odpowiednich przepisów i potem ich egzekwowania. Łyso ci?

        • 0 0

  • A dlaczego karani mają być operatorzy a nie użytkownicy? (13)

    Identycznie jest z samochodami z car-sharingu: to kierowca ponosi odpowiedzialność jak jeździ i gdzie zaparkuje a nie właściciel, który prowadzi działalność gospodarczą. O ile jednak z samochodem jest prościej (jakby nie patrzeć to waży zdecydowanie więcej) to nikt nie jest w stanie udowodnić czy osoba korzystająca z hulajnogi zakończyła jej użytkowanie prawidłowo i później "dla jaj" postawiła ją gdzie indziej czy też zawiesiła dowcipnie na płocie czy może zrobiła to zupełnie inna osoba.
    I za takie zachowanie ma dostać po głowie operator?..

    • 19 10

    • Tak. Operator ma "otwarty rachunek" i może karę jaką zapłaci ściągnąć od klienta

      • 8 0

    • Dlatego że to sami operatorzy ustawiają to g*wno w przejściu aby wszyscy się o to potykali. (1)

      • 13 0

      • Dokładnie tak jest

        ustawione hulajnogi byle gdzie pojawiają się z rana po "serwisie", a nie wieczorem po użytkownikach

        • 2 0

    • (1)

      Oczywiście że właściciel powinien być odpowiedzialny i karany bo to jego sprzęt.
      Później niech dochodzi kto to tak zostawia jego sprzęt i domaga się zwrotu poniesionych kosztów wraz z odsetkami.
      Może przecież też dać bana takiemu urzytkownikowi .
      Jeśli miasto miało by karać urzytkownika to problem nie zniknie zbyt dużo biurokracji jest w tym kraju.

      • 8 0

      • .

        Tutaj nie chodzi o to, żeby karać a żeby stworzyć warunki do tego aby powstawały systemowe rozwiązania. Nie mylić z narzucaniem systemowych rozwiązań odgórnie przez placówki zajmujące się biurokracją i wymyślaniem takich tworów.
        Zobacz - za wyrzucenie pustej butelki po piwku perła (bezzwrotnej) w krzaki grozi kara, mandat. Taka karanie sprawia że jest mniej śmieci. Z hulajnogami będzie identycznie - mandaty niczego nie zmienią.
        W temacie butelek po piwie/butelek plastikowych/puszek wystarczyło by odgórnie ogłosić coś takiego: 'oto za rok/dwa/pięć (wybierz) od dziś wprowadzony zostanie zakaz sprzedaży czegokolwiek w bezzwrotnych opakowaniach'. Firmy mają rok/dwa/pięć na przygotowanie się do tego i tyle. W dniu wejścia w życie takich (prostych) przepisów będzie czekać już szereg firm skupu takich opakowań. Zakładam tutaj sytuację wolnego rynku, bez ingerencji. Każdy kto ma łeb na karku policzy sobie czy mu się to opłaca i firemki powstaną jak grzyby po deszczu, a butelki zaczną znikać z ulic, bo znajdą się i tacy, którzy chętnie je z krzaków podniosą i odstawią za kaucję do skupu. To w gruncie rzeczy jest proste, tylko jakoś nikt z 'rządzących' - bez względu na skalę - takich zmian nie wprowadza.

        • 0 1

    • Tak, zdecydowanie operator.

      A to jak i czy rozliczy się z klientem to jego sprawa.

      • 6 0

    • Operator/właściciel (1)

      jest w stanie dojść, kto jeździł (w końcu mają wszystkich użytkowników/klientów w systemie) i ich powinien obciążać mandatami. byłoby najprościej, taki zapis powinna zawierać umowa.

      • 3 0

      • operator nie ma prawa nakłądać mandatów, może za to pobierać "opłatę dodatkową". Ale powienien to robić po tym jak operator dostanie mandat od straży/policji. Straż/policja nie powinna zajmować sie szczegółami kto kiedy i za ile.

        • 0 0

    • to sie nazywa regres: po co ma policja/straż miejska scigać klienta, jak może to operator. Narzędzi prawnych w bród.

      • 4 0

    • Bo prosciej.

      Po co Straż Miejska ma dociekać i ustalać kto użytkował ten badziew. Niech się operator martwi.
      Straż Miejska pracuje za nasze pieniądze.

      • 1 0

    • . (1)

      Zrzucenie odpowiedzialności za parkowanie hulajnóg na operatorów w mojej opinii może wymusić na nich jakieś systemowe działanie dotyczące organizacji parkowania. Przez jakiś czas były w naszym mieście rowery które można było w identyczny sposób wypożyczyć na minuty/kilometry i problemów z parkowaniem nie było. Operator miał zapewnić stacje i wszystko było elegancko. Tutaj nie ma żadnych wytycznych więc operatorzy idą po najmniejszej linii oporu. W mojej opinii zorganizowanie takich stacji ułatwiło by też pracę obsłudze technicznej hulajnóg - serwisanci nie musieli by szukać na apkach i wywoływać zdalnie klaksonem w których krzakach leży hulajnoga która wymaga serwisu/wymiany baterii...

      • 3 0

      • jest tylko jedna różnica kolego

        Operator Mevo dostał kupę publicznej kasy na ten system ze stacjami + stacje te powstały na terenach miejskich.

        Do prywaciarzy od hulajnóg publiczne wsparcie nie leci takim szerokim strumieniem, więc budowanie jakichś stacji dokujących jest absolutnie nierealne.

        • 0 0

    • Mandat za parkowanie albo z fotoradaru idzie do właściciela pojazdu. Ten potem obciąża użytkownika. doliczając przy okazji sporą opłatę manipulacyjną - podobnie jak w leasingu. Nikt nie będzie biegał za użytkownikami hulajnóg - ich właściciel doskonale wie, kto, kiedy i gdzie zostawił sprzęt - niech sam się użera ze swoimi klientami. A jeśli jakieś łobuzy wrzucą hulajnogę na dach przystanku, to też problem właściciela - zarabia na hulajnogach to odpowiada za hulajnogi.

      • 0 0

  • wyrzucać do stawów rowów melioracyjnych (1)

    i miejsc z jak najtrudniejszym dostępem. a najlepiej wywozić na złom i mielić

    • 28 3

    • trochę nie eko

      wiesz ile te baterie się rozkładają?

      • 0 0

  • Zbierać i wywozić na złomowiec - tam ich miejsce skoro nikt nie potrafi zapanować nad szczeniakami - użytkownikami tych śmieci.

    • 27 3

  • wystarczy wlepiaćwysokie mandaty właścicielowi

    i niech ponosi koszt ich usunięcia

    • 21 3

  • Sopot

    Górny sopot sa 3 szt hulajnogi na chodniku nie da się przejść są brudne wymiotować się chce fuuuu

    • 9 2

  • Uwaga

    Kilkukrotnie zwróciłem uwagę osobie zostawiającej hulajnogę na środku ścieżki rowerowej czy chodnika. W Większości przypadków kończyło się groźbą pobicia lub zniewagą.

    • 30 0

  • Przecież one mają lokalizatory GPS. Operator powinien obciążać każdego użytkownika, który pozostawi pojazd w miejscu nie wyznaczonym. np. 5zł na każdych 10 metrów od punktu parkowania. Kara niby nie duża, ale przestanie się opłacać pozostawianie gdzie popadnie. Bo jeśli hulajnoga zostanie kilometr od najbliższego postoju to dodatkowa opłata wyniesie 500zł. Ci z kolei, którzy biorą hulajnogę z miejsca niewyznaczonego i odstawią w miejsce wyznaczone, powinni otrzymać połowę tej dodatkowej opłaty do wyjeżdżenia. Problem pojawia się kiedy to ustrojstwo się rozładuje. Bo wlec ten badziew kawał drogi jest bez sensu. Wówczas kara nie powinna być naliczana.

    • 19 1

  • póki nie ma odpowiednich przepisów to wszyscy maja to w d (2)

    • 18 1

    • Jasne - w Polsce trzeba wszystko oprzepisować (1)

      W tym sposób wypróżniania się

      • 2 0

      • Oj tak, oprzepisować tylko po to aby i tak każdy (włącznie z policją) miał to gdzieś vide. parkowanie po trawnikach i na chodnikach w taki sposób, że blokują przejście.

        • 0 0

  • hulajnogi

    Karać ostatniego wynajmującego oraz karać właściciela że w regulaminie nie ma zmianki żeby hulajnoga była stawiana na skraju każdej drogi gdyż w miastach są osoby niewidome oraz niedowidzące i dla nich jest to problem !!! Skandal żeby w 21wieku ludzie zachowywali się skrajnie nieodpowiedzialnie i myśleli nie tą częścią ciała co powinni wszystko się zmieni gdy dojdzie do tragedii dopiero wtedy się coś zmieni a tak jest znieczulica społeczna co za ludzie i brak kultury !!

    • 22 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.