Lechia na remis po cudownym finiszu 34

Dodaj opinię
Lechia Gdańsk u siebie z Ruchem Chorzów 4:4 (2:1). Gdańscy piłkarze nie wygrali ósmego spotkania z rzędu w ekstraklasie, ale w niedzielę nikt im tego nie wypominał. Wielkie emocje przysłoniły brak zwycięstwa. Przebieg meczu przypominał jazdę kolejką górską, bo biało-zieloni prowadzenie obejmowali dwukrotnie, by w 90 minucie przegrywać dwiema bramkami. Stał się jednak cud. Remis zapewniły gospodarzom gole powracającego do składu Grzegorza Rasiaka oraz Adama Dudy w doliczonym czasie gry.
Lechia Gdańsk u siebie z Ruchem Chorzów 4:4 (2:1). Gdańscy piłkarze nie wygrali ósmego spotkania z rzędu w ekstraklasie, ale w niedzielę nikt im tego nie wypominał. Wielkie emocje przysłoniły brak zwycięstwa. Przebieg meczu przypominał jazdę kolejką górską, bo biało-zieloni prowadzenie obejmowali dwukrotnie, by w 90 minucie przegrywać dwiema bramkami. Stał się jednak cud. Remis zapewniły gospodarzom gole powracającego do składu Grzegorza Rasiaka oraz Adama Dudy w doliczonym czasie gry.