Lechia Gdańsk - Cracovia 1:2. Gol po 448 minutach, ale nic nie dał 70

Opinie (1)
Lechia Gdańsk po 448 minutach strzeliła wreszcie gola w PKO BP Ekstraklasie, ale niczego on nie dał. W meczu u siebie z Cracovią była porażka 1:2 (0:1). Biało-zieloni przegrali trzeci kolejny mecz, w piątej kolejce z rzędu nie zaznali smaku zwycięstwa, a w tabeli nadal plasują się na przedostatnim miejscu. Do zakończenia rozgrywek pozostało jeszcze pięć serii gier, ale że w nich nastąpi piłkarski cud i uda się uniknąć degradacji, w to nie wierzą już najwyraźniej nawet kibice, czemu dali wyraz w mocnych, a czasami i wulgarnych okrzykach i śpiewach.
Lechia Gdańsk po 448 minutach strzeliła wreszcie gola w PKO BP Ekstraklasie, ale niczego on nie dał. W meczu u siebie z Cracovią była porażka 1:2 (0:1). Biało-zieloni przegrali trzeci kolejny mecz, w piątej kolejce z rzędu nie zaznali smaku zwycięstwa, a w tabeli nadal plasują się na przedostatnim miejscu. Do zakończenia rozgrywek pozostało jeszcze pięć serii gier, ale że w nich nastąpi piłkarski cud i uda się uniknąć degradacji, w to nie wierzą już najwyraźniej nawet kibice, czemu dali wyraz w mocnych, a czasami i wulgarnych okrzykach i śpiewach.