Nie rozumiem...

Nie rozumiem... zoom
Wszystkie zdjęcia

Nie rozumiem...

fot. Co tu sie dzieje?
5 lutego 2022
Dzień dobry, Dziś z córką (5 lata) poszliśmy na zapiekankę do cukierni Kaliszczak na ul. Kartuska. Z uwagi na to że corka nie mieszka ze mną euforia na spotkaniu jest dość duża (czytać śmiech i radość dziecka), po paru minutach przed zapiekanką, Pani na kasie KRZYCZY że mamy być cicho bo jej i Klientom sklepu to przeszkadza (w sklepie była tylko starsza Pani w berecie która kupiła bułki) Zapytałem czy naprawdę przeszkadza im śmiech dziecka odpowiedziały tak... zapytałem czy to jest sposób w który zwraca się uwagę i zapadła cisza... w ciszy zjedliśmy zapiekane, podziękowaliśmy i wyszliśmy. Wróciłem do lokalu bez córki i zapytałem czy Panie w sklepie mogą założyć maseczki podczas pracy (jeszcze nigdy mi to nie przeszkadzało), odpowiedź Pań jak sie Panu nie podoba moze Pan wyjść... Wytłumaczcie mi o co tu chodzi...
Dodaj opinię