Osiedle Partyzantów tuż obok skateparku
I niech ktoś mi powie, że skatepark nie jest wylęgarnią problemów i patologii. Mieszkanie obok tego miejsca to największa udręka jaką mogli zgotować nam włodarze tego miasta. Wszystko jest zniszczone, zdewastowane, osikane, nie wspominając już o nocnych awanturach, libacjach alkoholowych czy dzikich rykach. Kiedy wreszcie ktoś zapanuje nad tym co wyprawia się w parku? Dlaczego park sąsiaduje bezpośrednio z osiedlem i nie jest w żaden sposób odgrodzony? To jest chore
Dodaj opinię