Przeszli przez piekło Runmageddonu 1
Dodaj opinię"Koniec świata nudnych biegów. To będzie piekło". Tak zapowiadano Runmageddon. I w Sopocie nie było lekko. Trasa została wydłużona do 12 kilometrów, a na niej ustawiono aż 70 przeszkód. Kilkanaście razy interweniowali ratownicy medyczni, niektórzy uczestnicy metę osiągali poharatani, nie wstydzili się też łez, które na ogół wylewane były jednak ze szczęścia, że się udało. Na mecie sklasyfikowano 815 zawodników i zawodników. Zwyciężyli 29-letni Andrzej Tokarz i młodsza od niego o 7 lat - Iwona Januszyk. Najlepszą drużyną okazał się Team Crow Gdynia.
"Koniec świata nudnych biegów. To będzie piekło". Tak zapowiadano Runmageddon. I w Sopocie nie było lekko. Trasa została wydłużona do 12 kilometrów, a na niej ustawiono aż 70 przeszkód. Kilkanaście razy interweniowali ratownicy medyczni, niektórzy uczestnicy metę osiągali poharatani, nie wstydzili się też łez, które na ogół wylewane były jednak ze szczęścia, że się udało. Na mecie sklasyfikowano 815 zawodników i zawodników. Zwyciężyli 29-letni Andrzej Tokarz i młodsza od niego o 7 lat - Iwona Januszyk. Najlepszą drużyną okazał się Team Crow Gdynia.