Sztuka chce do ludzi... w gazowni i banku 3
Dodaj opinięDo niedawna wizyta w biurze obsługi klienta Gazowni Gdańskiej oznaczała po prostu podpisanie umowy, zapłatę rachunku lub wyjaśnienie nieporozumień w związku z błędnym naliczaniem gazu. Teraz można się tam wybrać się w jeszcze innym celu - pooglądać wystawę.
Do niedawna wizyta w biurze obsługi klienta Gazowni Gdańskiej oznaczała po prostu podpisanie umowy, zapłatę rachunku lub wyjaśnienie nieporozumień w związku z błędnym naliczaniem gazu. Teraz można się tam wybrać się w jeszcze innym celu - pooglądać wystawę.