Wypadek w Wiślince
Wypadek w Wiślince.
Kierowca zjechał na pobocze, auto wybiło się na pieńku, wzbił się w powietrze, zaliczył wierzbę na wysokości około 2 m. i wylądował! Nikomu nic się nie stało. Ale kierowca był tak nawalony, że ledwo trzymał się na nogach! Czekając na policję, jeszcze sobie browara z auta wyciągnął.
I jeszcze 20 minut czekania na policję, bo Sobieszewo (4 km. dalej), to inny rejon! Brawo polska policja!
Na szczęście kierowca grzecznie czekał...
Dodaj opinię