Nigel Kennedy rozpalił publiczność do czerwoności 8

Dodaj opinię
Po Nigelu Kennedym chyba nikt nie spodziewał się, że zagra grzeczny i standardowy koncert. Brytyjski skrzypek i tym razem nie zawiódł fanów, którzy w sobotni wieczór wypełnili Stary Maneż do ostatniego miejsca - był ekscentryczny, zabawny, rubaszny, wręcz wulgarny, ale przede wszystkim genialny! Wspólnie z akompaniującą mu Cappellą Gedanensis oraz zespołem jazzowym zaserwował słuchaczom niezwykle energetyczne show pokazując, że nawet tak ograne arcydzieło jak "Cztery pory roku" Antonia Vivaldiego można zaprezentować w zupełnie nowej, fascynującej odsłonie.
Kolejni pomorscy "terytorialsi" złożyli przysięgę

Zobacz również

Kolejni pomorscy "terytorialsi"...

Przysięga żołnierzy 7 PBOT

72

zdjęcia

Po Nigelu Kennedym chyba nikt nie spodziewał się, że zagra grzeczny i standardowy koncert. Brytyjski skrzypek i tym razem nie zawiódł fanów, którzy w sobotni wieczór wypełnili Stary Maneż do ostatniego miejsca - był ekscentryczny, zabawny, rubaszny, wręcz wulgarny, ale przede wszystkim genialny! Wspólnie z akompaniującą mu Cappellą Gedanensis oraz zespołem jazzowym zaserwował słuchaczom niezwykle energetyczne show pokazując, że nawet tak ograne arcydzieło jak "Cztery pory roku" Antonia Vivaldiego można zaprezentować w zupełnie nowej, fascynującej odsłonie.